"Horyzonty" Zbigniewa Furgalińskiego zahipnotyzowały mnie już z daleka.
Dwa tygodnie czekałam na spotkanie z tymi obrazami. Niestety praca nie daje mi obecnie swobody, by aktywnie uczestniczyć w obszarach sztuki. Ale udało się tym razem i zamieszczam wiele zdjęć, bo się obfotografowałam.
Obrazy z bliska są staranne i bardzo eleganckie, delikatnie nakładana farba, subtelna i momentami transparentna, plus dobre oświetlenie sprawiają, że obrazy dosłownie hipnotyzują. Nie rozczarowałam się. Zwłaszcza ten http://furgaleria.pl/w/265/Zbigniew+Furgali%C5%84ski/Horyzont+12.12.2012
Artysta opisuje swoją twórczość tak:
Horyzont to granica, pojęcie fizyczne i metafizyczne zarazem, związana z tęsknotą za lepszym, innym światem. Wyznacza nasz punkt widzenia, określa nasze miejsce na Ziemi, stanowi o naszym byciu tu i teraz - nosimy go w sobie.
Istotę mojego malarstwa stanowi intensywna harmonia i przenikające obraz, pulsujące światło. Pozorna monotonia obrazów oparta jest na poziomych, zrytmizowanych liniach i wynika z kontemplacyjnego odczuwania i przeżywania rzeczywistości. Obrazy staram się budować z dyscypliną i logiką, są one jednak owocem emocji i wrażeniowego odbioru zjawisk wizualnych.
Artysta wspaniale wyczuwa kolor, wręcz z komputerową precyzją. Osobiście nic związanego z "tęsknotą za lepszym innym światem" nie odczuwam, być może ma to związek z moim charakterem. To, co mi osobiście się podoba, to dostrzegalny marynistyczny luksus (obrazy ozdobią niejedną 'kobiecą' białą lub 'męską' grafitową przestrzeń luksusowej willi) jaki tworzy dosłowny pejzaż wnętrza, zwłaszcza płótna z poziomymi pasami. To wybitne prace, które w swojej prostocie prowokują mnóstwo treści.
Obrazy, choć wydają' się drogimi (3-7 tyś to niemała kwota) to nie wszystkie w pojedynkę są dobrym zakupem, byłby to "biedny efekt", uważam że niektóre powinny być zakupione parami, zwłaszcza te w pasy poziome.
Widać to na zdjęciach. Obrazy się wspaniale ze sobą komponują, to jest fantastyczne w sztuce abstrakcyjnej, w sztuce kompletnej, w sztuce improwizującej. Można całe wnętrze mieszkania wypełnić tymi obrazami i nie będzie w tym żadnej przesady! To dlatego, że obrazy te są jak...okna i krajobraz za nimi (jak zauważyli odwiedzający wystawę odbiorcy). Wszystkie przekazy tworzą treść wspólną, ale nie są monotonne, ani też przytłaczające, bo oddziaływają uspokajającymi wibracjami. Zapewniam.
Stojąc wewnątrz przestrzenni sali ekspozycyjnej otaczała mnie aura klimatu, a nie pojedyncze sztuki płócien. Doświadczenie niezwykłe. To lubię doświadczać. Wszystko ma znaczenie, sala, światło, przestrzeń... tutaj w HMK udało się to uchwycić..
Gdy uruchomię fantazję i wyobrażę sobie takie wnętrze w większym ideale przestrzennym wspaniałego domu, to przenika mnie... hipnotyzująca przyjemność i spokój... dokładnie tak! Chciałabym budzić się w sypialni patrząc na obraz nr 1, przejść do salonu i powitać kolory nr 2,3,4,5,6 "dzień-dobry mój dniu", a w kuchni obcować z nr 8, garderobę może zdobić nr 9, a w mgliste dni wpatrywałabym się w nr 10 i tak dalej.
Różne nastroje dnia spowodowane pogodą, prowadzą nas do innego horyzontu. Cudowne przeżycie i tak cudownie czułam się w galerii MHK przebywając wśród tych obrazów (było ich dużo i chciałabym mieć ich dużo) - do której to galerii zapraszam wszystkich zainteresowanych 'poszerzaniem horyzontów'.
To, na co nas nie stać, jest jeszcze dostępne kilka dni w muzeum w Katowicach, a pani Kasia Gliwa ugości państwa.
ZBIGNIEW FURGALIŃSKI
"Urodzony w Bytomiu. Studiował w latach 1978-1983 na katowickim Wydziale Grafiki, Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. W 1983 uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej oraz ilustracji książkowej u profesorów Stanisława Kluski i Stanisława Gawrona. Był stypendystą Ministerstwa Kultury i Sztuki w latach 1984-1986. W 2005 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Prowadzi Pracownię Sztuk Wizualnych na Wydziale Projektowym Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Specjalizuje się w litografii barwnej, malarstwie sztalugowym i architektonicznym. Posiada liczne realizacje z zakresu malarstwa architektonicznego oraz projektowania wnętrz."
Stojąc wewnątrz przestrzenni sali ekspozycyjnej otaczała mnie aura klimatu, a nie pojedyncze sztuki płócien. Doświadczenie niezwykłe. To lubię doświadczać. Wszystko ma znaczenie, sala, światło, przestrzeń... tutaj w HMK udało się to uchwycić..
Gdy uruchomię fantazję i wyobrażę sobie takie wnętrze w większym ideale przestrzennym wspaniałego domu, to przenika mnie... hipnotyzująca przyjemność i spokój... dokładnie tak! Chciałabym budzić się w sypialni patrząc na obraz nr 1, przejść do salonu i powitać kolory nr 2,3,4,5,6 "dzień-dobry mój dniu", a w kuchni obcować z nr 8, garderobę może zdobić nr 9, a w mgliste dni wpatrywałabym się w nr 10 i tak dalej.
Różne nastroje dnia spowodowane pogodą, prowadzą nas do innego horyzontu. Cudowne przeżycie i tak cudownie czułam się w galerii MHK przebywając wśród tych obrazów (było ich dużo i chciałabym mieć ich dużo) - do której to galerii zapraszam wszystkich zainteresowanych 'poszerzaniem horyzontów'.
To, na co nas nie stać, jest jeszcze dostępne kilka dni w muzeum w Katowicach, a pani Kasia Gliwa ugości państwa.
ZBIGNIEW FURGALIŃSKI
"Urodzony w Bytomiu. Studiował w latach 1978-1983 na katowickim Wydziale Grafiki, Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. W 1983 uzyskał dyplom z grafiki warsztatowej oraz ilustracji książkowej u profesorów Stanisława Kluski i Stanisława Gawrona. Był stypendystą Ministerstwa Kultury i Sztuki w latach 1984-1986. W 2005 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Prowadzi Pracownię Sztuk Wizualnych na Wydziale Projektowym Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Specjalizuje się w litografii barwnej, malarstwie sztalugowym i architektonicznym. Posiada liczne realizacje z zakresu malarstwa architektonicznego oraz projektowania wnętrz."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz