środa, 28 grudnia 2022

OBRAZY DO KUCHNI





Szanowni państwo, skoro sam artysta zatytułował własną wystawę prac malarskich: 

"W poszukiwaniu urodzaju. Malarskie zmagania Łukasz Szostkiewicza

- daje mi to przyzwolenie przyjemnego narzucenia własnej oceny obrazów, scharakteryzowania mojego odczucia, ale również daje mi to chęć by zdecydowanie rozwiązać problem tych twórczych zmagań!

Obrazy do Kuchni. Tak! 

W kuchni przebywamy większość wolnego dnia, kuchnia jest sercem domu, miejscem spotkania się członków rodziny wspólnie do obiadu, do śniadania, kolacji itp. Ale we współczesnym dizajnie kuchnię odarto z zapachów. Mamy syntetyczną i ascetyczną grę mało oryginalnych powszechnych materiałów, aczkolwiek uznawanych za luksusowe. Brakuje kwiecia, orientalnych pamiątek, o fierankach zapomnijmy. Skoro to się podoba, nie ma w tym nic złego. Ale dodajmy coś takiej kuchni... dodajmy zapachy. I przyszło mi do głowy, że właśnie ta sztuka "dodaje zapachu kuchniom".  

To nie są obrazy do pokoju! 

Stoję przy białym matowym tle.. mąka? Kolejny obraz, czy to pieprz? Ryba? Mmm smaczna... jeszcze w panierce, jeszcze przed wrzuceniem na patelnię.. jest i trochę metalicznego złota, jest przypieczona barwa czerwieni...już zaczyna mi być dobrze i czuję coraz bardziej bijące od obrazów zapachy.

Sukces malarza! 

Pamiętam kilkanaście lat temu, gdy odwiedzałam pierwszy raz znajomego, poczęstował mnie rosołem. W kuchni na środku stał stary stół, pokryty wrzosową ceratą, tapety też w jakieś zioła, ciepłe oświetlenie, komplet przypraw, niesprzątnięte części obiadu, przesiąknięte zapachami stare pomieszczenie... jedliśmy nachyleni jeden nad drugim rozkoszując się niesamowitym zapachem przesmacznej zupy. Pytam przyjaciela - to niesamowite, jak Ty to zrobiłeś, że ten rosół jest taki dobry!? W tej kuchni jest moje Serce dziecko.. Do dziś jadamy rosół w tejże kuchni, ale szanowna małżonka rozporządziła uwspółcześnienie pomieszczenia i rosół ... stracił smak, co oboje stwierdziliśmy zgodnie. Kuchnia jest ascetyczna, szaro biała, a ścianę zdobią trzy przemysłowe obrazki: kwiatek, ziarenko kawy i drugi kwiatek. (U sąsiadki naklejkowy napis na ścianie). 

Od razu pomyślałam o zamianie tych elementów na taki mączny piękny obraz posypany pieprzem, podkolorowany papryką, pomieszany chochlą, osmalony troszkę, polukrowany; obraz jaki dopiero zjemy, bo biała mąka jeszcze się z nich zsypuje - idealnie. 

Rosół odzyskał smak. Dziękuję Łukaszu.